„Holandia nie powinna się tak bać Izraela”
%2Fs3%2Fstatic.nrc.nl%2Fimages%2Fgn4%2Fstripped%2Fdata131886081-79ae39.jpg&w=1280&q=100)
Jozias van Aartsen milczy na chwilę. NRC chce wiedzieć, czy Gaza nie daje mu zasnąć w nocy podczas rozmowy na słonecznym dziedzińcu kawiarni w Hadze. Potem mówi: „Tak, z powodu tej nędzy. Myślę, że to, co się tam dzieje, jest naprawdę straszne. Czujesz się bezsilny”.
Niedługo wcześniej 77-letni były minister spraw zagranicznych, były przywódca VVD i burmistrz Hagi wyjął list z wewnętrznej kieszeni kremowej marynarki i położył go otwartego na stole. Dotyczy otwartego listu, który opublikowano w zeszłym miesiącu w Trouw . W liście tym członek VVD wraz z byłymi ministrami Janem Pronkiem (PvdA), Laurensem Janem Brinkhorstem (D66) i Bernardem Botem (CDA) oraz byłymi ambasadorami i dyplomatami wzywa gabinet Schoofa do przeciwstawienia się Izraelowi w celu „zatrzymania ludobójczej wojny”. „Po jednostronnym zakończeniu zawieszenia broni Izrael porzucił wszelkie pozory bycia krajem cywilizowanym” – napisali byli ministrowie.
Od ataku Hamasu 7 października 2023 r. Izrael zabił ponad 51 000 Palestyńczyków w Strefie Gazy. Rząd holenderski przez długi czas powoływał się na „prawo do samoobrony” Izraela. Jak wynika z sondaży, w miarę jak sytuacja humanitarna w Strefie Gazy stale się pogarsza, wśród społeczeństwa holenderskiego rośnie niezadowolenie z tej sytuacji. W tym tygodniu minister spraw zagranicznych Caspar Veldkamp (NSC) zainicjował zmianę kursu : w liście do Komisji Europejskiej wezwał do wszczęcia dochodzenia w sprawie tego, czy Izrael, z uwagi na łamanie praw człowieka w Strefie Gazy, nadal spełnia warunki Umowy stowarzyszeniowej z UE.
Van Aartsen jest „szczęśliwy”, że Veldkamp „mimo wszystko podjął działania”. „To idzie dalej, niż słyszeliśmy do tej pory. Zastanawiam się, czy będzie kontynuował tę linię, ponieważ to zmierza w zupełnie złym kierunku. A Schoof nadal źle reaguje”.
Zdumiewające jest, że poseł VVD, Van Aartsen, wypowiedział się tak jasno – krytyka Izraela była dotąd rzadkością w parlamentarnej grupie VVD. Wcześniej sam Van Aartsen odmówił podpisania wspólnego oświadczenia w sprawie Gazy, gdyż nie potępił w nim ataków Hamasu. „Uznałem, że należy powiedzieć, gdzie leży źródło tego problemu, a było to 7 października. Dopóki to nie zostanie powiedziane, nie będę brał udziału”.
Dlaczego podpisałeś teraz?
„Przemoc wobec mieszkańców Gazy jest teraz tak nieproporcjonalna. Podobnie jak zobowiązania Izraela wobec prawa humanitarnego i praw człowieka. Mój apel brzmi: proszę, powstrzymajcie ten Izrael, ponieważ szkodzicie swojej własnej pozycji”.
Minister Veldkamp (Sprawy zagraniczne, Rada Bezpieczeństwa Narodowego) od dawna twierdzi, że lepiej jest rozmawiać z Izraelem za kulisami.
„Mam wrażenie, że Veldkamp przeżywa to samo, co mnie spotkało, gdy byłem ministrem spraw zagranicznych [1998-2002].
„Jako minister, moi izraelscy koledzy odpowiedzieli, gdy powiedziałem, że przemoc wobec Palestyńczyków musi się skończyć. Ale tak się nie stało. Mieliśmy wszelkiego rodzaju konsultacje, ale nie poczyniliśmy żadnych postępów”.
Holandia już zaostrzyła kontrolę eksportu broni do Izraela.
„Tak, ale nie całkowicie zatrzymane. Samo zatrzymanie dostaw części do F-35 [państwo odwołało się od zakazu eksportu wydanego przez Sąd Apelacyjny w Hadze] byłoby bezpośrednim działaniem, które Izrael mógłby uznać za: 'cholera, i tak potrzebujemy tych części'”.
Ta koalicja nigdy nie powinna była powstać. Teraz widzimy konsekwencje tego wyboru w tym temacie
Wilders ostro zareagował na list Veldkampa do UE. Czy koalicja z PVV przetrwa, jeśli chodzi o Izrael?
„Ta koalicja nigdy nie powinna była powstać. Powiedziałem to jasno półtora roku temu. Skład tej koalicji [PVV, VVD, NSC i BBB] jest wyborem. Teraz widzimy konsekwencje tego wyboru w tym temacie. Veldkamp również pozostanie w niej”.
Czy sankcje nie będą miały negatywnych konsekwencji dla Holandii, np. w postaci pogorszenia stosunków z USA?
„Holandia jest lojalnym sojusznikiem, więc to będzie bardzo proste. Nie powinniśmy się tak bać wyrażać jasno naszych uczuć wobec Izraela. Niewątpliwie ma to związek z presją, jaką Wilders wywiera na gabinet, ale poza tym naprawdę nie rozumiem, dlaczego tego nie zrobimy”.
Nie słychać też, aby przywódca frakcji VVD, Dilan Yesilgöz, mówił o losie mieszkańców Gazy.
„To bardzo rozczarowujące. Powiem tak: lider partii wie, co o tym myślę. Nie wiem, jakie są moje przemyślenia, ale jasne jest, że partia parlamentarna VVD jest bardzo daleka od tych, którzy twierdzą, że to, co dzieje się w Gazie, jest nie do przyjęcia i że powinniśmy zrobić więcej.
„Ciekawi mnie, jaka jest jej [Yesilgöz] reakcja na stanowisko CDA [rząd musi mówić wyraźniej przeciwko Izraelowi, napisała CDA w Trouw]. Byłoby mądrze, gdyby VVD zbliżyła się do CDA i GroenLinks-PvdA. Mam wrażenie, że ostatnio szukają większego kontaktu z partiami centrowymi w tej sprawie, podobnie jak w przypadku wspólnego poparcia dla Ukrainy”.
Czy Gaza jest warta rozpadu rządu?
„To bardzo ważna kwestia sumienia. Zależy to również od tego, jak będzie przebiegać dyskusja w społeczeństwie. Teraz, gdy CDA również zajmuje bardzo jasne stanowisko, z pewnością doprowadzi to do problemów politycznych.
„Widzę, że się zmienia. Trzeba pozwolić, aby polityczne centra znów się odnalazły”.
Czy dzwoniłeś już w tej sprawie do Yesilgöza?
„Nie, robię to tylko w bardzo rzadkich przypadkach. Nie jestem specjalnie za ingerencją starych typów VVD”.
VVD jest w koalicji, której pan nie lubi i zajmuje stanowisko w sprawie Izraela, które panu się nie podoba. Czy pozostaniesz członkiem VVD?
„Tak, nie ma innej partii, do której chciałbym należeć w tej chwili. Zawsze opowiadałem się po stronie liberalno-demokratycznej VVD. Jest więcej takich. Mam wrażenie, że w VVD jest więcej osób, które myślą tak jak ja [o Izraelu]”.
nrc.nl